Możecie mówić co chcecie,
ale ja uważam to za najlepsze jedzenie na Świecie!
Proste, pyszne, z nutą babcianych wspomnień
koniecznie z maslanką, lub zsiadłym mlekiem.
Tak właśnie jem w upalne dni i nikt mi wtedy nie wciśnie żadnych cudów bo dla mnie młode ziemniaczki od mamusi z ogródka właśnie nim są ;-)
Proste, aż za proste w wykonaniu :)
Składniki:
2 osoby
~ok 15 drobnych ziemniaczków
~łyżeczka soli
~mały pęczek świeżego koperku
~łyżka masła
~pieprz
~duża szklanka maślanki- dodatkowo
Wykonanie:
Ziemniaczki dokładnie myjemy (nie obieramy z delikatnej skórki- smaczniejsze i o wiele zdrowsze z nią) gotujemy w wodzie po miękkości, lub na parze.
Delikatnie odcedzamy i na małym ogniu smażymy z masłem, ok 15 minut, parę razy przewracając.
Wyłączamy palnik i dorzucamy posiekany koperek, mieszamy, doprawiamy pieprzem ;)
Do pełni szcześcia brakuje tylko maślanki ;-)
A dla mnie brakuje ogórków małosolnych :) W każdym razie wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńMniam jak pysznie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńMniaaam! Pychota :)
OdpowiedzUsuńsmak dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuń