Czyli:
Ż: Monsz co na obiad?
M: Kasiu, jakieś mięso ;-)
Czyli standardzik, nie przepadam za mięsnymi obiadami, ale czego się nie robi dla miłości <3
Składniki:
(2 porcje):
~2 filety z kurczaka
~połowa pomidora świeżego
~kilka liści bazylii
~połowa kulki mozzarelli
~2 łyżki oleju rzepakowego
~sól, pieprz, bazylia suszona
Sałatka:
~2 garście rukowi
~kilka pomidorków koktajlowych
~cebula dymna
~sól, pieprz, łyżka oliwy
Wykonanie:
Pierś myjemy, osuszamy, przecinamy wzdłuż (twożąc kieszonkę)
a do środka wkładamy pomidory pocięte w plasterki, razem z 3 plastrami mozzareli
i bazylią. Z wierzchu smarujemy olejem, oprószamy pieprzem i solą i bazylią.
Wkładamy do piekarnika na 30 minut (temp 180 stopni).
Po połowie czasu podlewamy mięso sosem, który wytworzy.
Można zastąpić pomidory swieże suszonymi w zalewie, ale z tymi mięso jest fajnie wilgotne ;-)
Sałatkę: mieszamy czystą rukolę, pomidory i pokrojoną dymkę, podlewamy oliwą
i doprawiamy solą i pieprzem.
Hehe u mnie jak się pytam męża co na obiad to słyszę zawsze "to co zrobisz", więc mogę robić co mi się tam wymyśli :P a Twój kurczaczek super się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńja czasami jeszcze odpowiadam:Co zrobisz, ale w jego kierunku- wpada wtedy w konsternację :p
OdpowiedzUsuńbo niestety nie gotuje za często, a szkoda, miałabym się z kim bić o kuchnie :-)